Rozmowa z basiorem prawdę mówiąc przybiła
mnie. Widziałam po jego oczach, że jest smutny i że go zraniłam. Po za
tym lubię go. Tylko? Nie umiem powiedzieć... Może nie powinnam być taka
ostra? Postanowiłam iść go przeprosić. Robiło się już ciemno, księżyc
pojawił się na niebie. Spotkałam Tranquilo siedzącego przed swoją
jaskinią. Był zapatrzony w Białą Twarz.
- Cześć - powiedziałam pojawiając się przed nim. - Po co przyszłaś?! - warknął poirytowany. - Chciałam Cię przeprosić - powiedziałam patrząc mu w oczy. - Wcale nie jesteś nikim. Lubie Cię. Bardzo.
Tranquilo? Daa, wiem, że nie odpisywałam baaaaaardzo długo, a na dodatek
to opo jest baaaardzo minimalistyczne, ale mam bardzo dużo pracy....
Wszechobecne testy i w ogóle...
|
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz