- Emmm... No.... Eeee.... - odwróciłem wzrok.
- No...? - ponaglił mnie basior.
- No więc... Hmmm... - zawahałem się.
- No mów! Wstydzisz się, czy coś? - przewrócił oczami.
- Nie, to nie to...
- To co? - zapytał znudzony moimi wykrętami.
- Ja... Ja po prostu ją kocham, ale nie wiem... Ech... To... To Keira... - uśmiechnąłem się na samą myśl o niej. - Jest inteligentna, piękna i... i w ogóle wspaniała!
- Domyślam się... - zaśmiał się. - Jest dla ciebie tak samo ważna jak dla mnie Asoka...
- To ta młoda Beta, tak? - spytałem.
- Tak, tak...
Uśmiechnąłem się, lecz zaraz poczułem się niezręcznie.
- Czemu my rozmawiamy o miłości? - spytałem, parskając śmiechem.
- No wiesz... - zaśmiał się. - Takie dwa silne, odważne basiory jak my tylko o tym mówią!
- No na pewno! - oboje wybuchnęliśmy śmiechem, lecz po chwili opanowaliśmy się i z uśmiechami wyszliśmy z jaskini. Nagle coś skoczyło na Racana. Tym czymś okazała się być jego ukochana Asoka...
Racan? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz