Spojrzałam na przyjaciółkę.
- Nie musimy uciekać - spróbowałam wyjaśnić, po czym dodałam figlarnie. - Może przy okazji uda nam się coś upolować?
Lili odpowiedziała uśmiechem.
- Wiesz, ja wolę nie narażać się na kłopoty. Pójdźmy gdzie indziej, dobrze?
- No dobrze - potaknęłam. - Może Dolina Skarbów?
- A co tam jest o tej porze roku?
Znów uśmiechnęłam się figlarnie.
- Zobaczysz.
Lili? Ja także cierpię na brak weny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz