czwartek, 27 lutego 2014

Od Lili - cd. Virii - do Virii

Spojrzałam na przyjaciółkę. Była wyraźnie zaniepokojona. Wiedziałam, że w tym okresie samce jeleni są wyjątkowo groźne. Usłyszałyśmy stukot kopyt. Nikt nie musiał nam nic mówić. Zaczęłam uciekać. Nagle usłyszałam za sobą krzyk przyjaciółki.
- Dlaczego uciekasz? Są jeszcze daleko!
- Bo nie chce znów mieć kłopotów!! - odpowiedziałam z westchnięciem.
- No chodź tu! Jak będą się zbliżać to uciekniemy... - zawołała.
- No...
- Chodź, chodź.
- ...dobra - uśmiechnęłam się niepewnie i podeszłam do wadery.

Viria?? <Przepraszam, brak weny…>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz