piątek, 25 kwietnia 2014

od Eishry - cd. Sheo; do Firmum

Kiedy zobaczyłam Sheo jako Wiedźmina, zdziwiłam się, ale gdy stracił przytomność, byłam oszołomiona. Stałam przed niewzruszonym Wiedźminem i zapytałam:
- Czy wiesz kim jest ten wilk?
- Nie, nie wiem i nie obchodzi mnie to.
- On jest Władcą Wszechświata, Wiedzminie i każę ci w jego imieniu jako że, jestem jego rodzoną siostrą zabrać go tam gdzie Ci każę.
- Korzyści?
- Możesz zostać połknięty przez Czarną Dziurę, gdy się ocknie.
- To wystarczy, gdzie mam go zabrać?
- Chodź za mną.
Poszliśmy do jaskini lekarza i zastaliśmy tam Delgado i Rey'a rozmawiających ze sobą.
- Cześć chłopaki, mam tu w połowie trupa, w połowie Władcę Wszechświata - powiedziałam z figlarnym uśmieszkiem na pysku.
- Ok, połóżcie go tu - i basior wskazał skałę, wyłożoną mchem.
- To wy go sobie leczcie, a ja pobiegam sobie za jakimś zajączkiem - odparłam.
- A tak w ogóle to ja jestem Rey a ten lekarz to Delgado - przedstawił Rey.
- Tak, tak... to ja spływam -, czesć! - i wybiegłam z jaskini mówiąc w myślach Wiedźminowi że, może iść.
Dobiegłam na uroczą polankę, kiedy niespodziewanie wpadłam na basiora, o pięknym ognistym futrze.
- Eeeee..., cześć jestem Eishra... - jąkałam się.
- Witaj, Firmum. Jestem Firmum - przedstawił się.
- Może wynagrodzę tą wpadkę wspólnym polowaniem na bizona - zaproponował basior.
- Ok... ale wiedz że, nigdy nie polowałam na bizony... - powiedziałam z, nutką podekscytowania.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz